Od kilku miesięcy żywe dyskusje budził pomysł wprowadzenia uprawnienia pracodawcy do wglądu w informacje o tym, czy zatrudniona u niego osoba jest zaszczepiona na koronawirusa czy też nie. Do tej pory zakres informacji, jakich pracodawca mógł żądać od pracownika był mocno ograniczony i w większości przypadków (nie mówimy tu o przepisach szczególnych dotyczących konkretnych grup zawodowych) nie dotyczył on informacji wrażliwych takich jak stan zdrowia pracownika. Z uwagi na nieopuszczającą nas epidemię SAR-CoV-2 pojawił się pomysł, aby poszerzyć zakres możliwych do uzyskania informacji o dane na temat szczepienia. To zaś budziło spore wątpliwości prawne. Ale ile ludzi tyle pomysłów, prawa?
Najnowszy pomysł, który przybrał już kształt projektu ustawy zakłada możliwość żądania przez pracodawcę od pracownika, ale też od osoby pozostającej zatrudnionej na podstawie umowy cywilnoprawnej- okazania negatywnego testu na COVID-19. Testy – jak zakłada projekt – będą mogły być finansowane ze środków publicznych, a ich liczba będzie mogła podlegać ograniczeniu, z uwagi na ich dostępność. Minister zdrowia kierując się koniecznością przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się choroby COVID-19 oraz aktualną sytuacją epidemiczną będzie mógł bowiem określić w drodze rozporządzenia, liczbę testów możliwych do wykonania „w jednostce czasu”. Jak publicznie tłumaczył te enigmatyczne stwierdzenia sam minister o tym czy test miałby być wykonany raz, dwa czy pięć razy w tygodniu miałby decydować pracodawca.
Co z ochroną wrażliwych danych osobowych? Projekt dopuszcza przetwarzanie tych danych przez okres niezbędny do realizacji celu, nie dłużej jednak niż do upływu okresu obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19- czyli na chwilę obecną nie wiemy do kiedy. Pracodawca będzie musiał przechowywać je w sposób gwarantujący zachowanie ich poufności, integralności, kompletności oraz dostępności, w warunkach niegrożących uszkodzeniem, zniszczeniem lub ujawnieniem osobom trzecim.
W przypadku pracownika lub osoby pozostającej w stosunku cywilnoprawnym z tym pracodawcą, które przekazały informację o braku posiadania wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed jego okazaniem, braku przebycia infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub braku zaszczepienia przeciwko COVID-19, pracodawcy będzie przysługiwał szereg uprawnień, których zastosowanie nie będzie stanowiło naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu.
Pracodawca będzie uprawniony do:
Co ciekawe- osoba, której „pracowniczy” test na COVID-19 okaże się by pozytywny nie będzie automatycznie kierowana na kwarantannę, tak jak ma to miejsce w przypadku testu na COVID-19 zleconego przez lekarza. Prywatnie muszę stwierdzić, że pod kątem celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się epidemii- to postanowienie budzi moje największe wątpliwości.
Zgodnie z informacjami na stronie sejmowej, projekt został skierowany do opiniowania m.in. przez biuro analiz sejmowych. Czekamy na informacje w jakim ostatecznie kształcie ustawa zostanie wprowadzona w życie.